Dr Michał Zając
Wydział Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii
Uniwersytet Warszawski

 

Pierwsze spotkania z książką

W jednej z najważniejszych polskich prac naukowych poświęconych czytelnictwu dzieci autorka — prof. Joanna Papuzińska-Beksiak podejmuje niezwykle ciekawą refleksję: zajmuje się pierwszymi spotkaniami najmłodszych z literaturą. Bardzo znaczący jest tytuł jaki Pani Profesor nadała swojej rozprawie — „Inicjacje literackie”.

Inicjacja literacka — pierwsze zetknięcie z tekstem — to arcyważny moment. Często właśnie wtedy decyduje się cała przyszłość czytelnicza człowieka. Psychologia mówi o tzw. prawie pierwszych połączeń: długofalowych skutkach doznań jakie są następstwem wstępnych kontaktów z przedmiotem, osobą, czynnością. Jeżeli takie inicjacyjne spotkanie przyniesie przyjemność, satysfakcję i radość, to istnieje szansa, że pozytywne nastawienie w nas zostanie, może na całe życie.

Kiedy myślimy o łączeniu dzieci młodszych z książką natychmiast pojawia się postać POŚREDNIKA; osoby, która otworzy drzwi literatury przed przyszłymi czytelnikami, nie znającymi przecież jeszcze nawet alfabetu! Pośrednika, który będzie swoistym mistrzem inicjacji…

Najbardziej skuteczna dla rozwoju czytelniczego jest z pewnością inicjacja literacka, która odbywa się w rodzinnym kręgu: tam gdzie zwykle jest najwięcej ciepła i zaufania. To obraz, który wiele osób z czułością przechowuje w pamięci: wieczorne czytania przed snem, pierwsze lektury, tytuły, które potrafimy sobie przypomnieć czasami po wielu latach. Bywa i tak, że te pierwsze książki wspominamy do końca życia. Czasami są to utwory bardzo znaczące, niekiedy jednak zupełnie błahe, opromienione jednak ciepłem rodzinnej atmosfery. Pośrednikiem wprowadzającym w świat literatury staje się najczęściej Mama.

Niestety, badania czytelnictwa — nie tylko polskie! — nie pozostawiają złudzeń. Coraz więcej jest nieczytających dorosłych, takich, którzy w ciągu roku nie mieli w rękach nawet jednej książki. Trudno się z tym pogodzić, ale spora jest także liczba domów rodzinnych, w których nie ma ani jednej książki!

Coraz więcej dzieci nie może więc liczyć na rozpoczęcie swojej biografii czytelniczej w kręgu rodzinnym. Jednak, inicjacja literacka może przecież przenieść się do innego kręgu, do innego środowiska. Wielką rolę mają tu do odegrania instytucje edukacyjne i wychowawcze: przedszkola i szkoły. Nauczycielki i nauczyciele przyjmują rolę pośrednika, stają przed ogromnym wyzwaniem: wprowadzając dzieci w świat książek nie mają przecież wielu atutów, które są w naturalnym posiadaniu rodziców.

Siłę i sukces pierwszym dziecięcym spotkaniom z książką, z literaturą w placówkach edukacyjnych może jednak zapewnić dobre przygotowanie, przemyślane działanie, a przede wszystkim to, czego tak często w domach rodzinnych nie ma — starannie dobrane książki; ciekawe, pobudzające wyobraźnie, pasujące do potrzeb emocjonalnych. Właśnie takie książki można odnaleźć w zebranej przez Fundację Burza Mózgów kolekcji. Projekt Biblioteka Przedszkolaka to przemyślany zestaw tytułów — z różnych półek, każdy coś dla siebie znajdzie!

Ciepłe wierszyki domowe Michała Rusinka, teksty Tuwima połączone z zabawnymi ilustracjami mistrza Butenki, wzruszająca historia o psiej wierności opowiedziana przez Barbarę Gawryluk, przypadki muminkowej rodziny, podmorskie podróże kapitana Jacques’a Cousteau — kto wie? Może to właśnie będą te magiczne książki wspominane za 10, 20 a może i 60 lat? Te pierwsze, zaczarowane teksty, które pokażą dzisiejszym przedszkolakom piękno literatury!

Piękne i mądre książki czytane wspólnie: nawet jeżeli ci młodsi trudnej sztuki czytania jeszcze nie posiedli mogą oglądać ilustracje, zaglądać ciekawie na strony tekstu. Na tym polega inicjalność tego momentu — najmłodsi mają zobaczyć książkę, dotknąć, ma ona zjawić się w ich życiu jako element codzienności.

Bardzo ważne — może najważniejsze! — jest zbudowanie odpowiedniej atmosfery tych pierwszych spotkań. Aby to prawo pierwszych połączeń, które przywołaliśmy powyżej pozytywnie zadziałało w przyszłości inicjalne kontakty z książką muszą być niewymuszone, nieść ze sobą radość, luz i przyjemność.

Największym bowiem zagrożeniem dla pozytywnego postrzegania książki przez najmłodszych jest zdarzająca się przecież często w instytucjach edukacyjnych atmosfera przymusu połączona z ocenianiem. Dzieciakom, które o książkach i literaturze czasami nie wiedzą zupełnie nic może na długo zapaść w głowy i serca negatywne skojarzenie.

Niestety, badacze analizujący zachowania tzw. „czytelnika opornego”  (młodego człowieka świadomie odmawiającego czytania) jednoznacznie stwierdzają, że jedną z najczęstszych przyczyn powodujących powstawanie tego zjawiska jest nieprzyjemne skojarzenie zbudowane przez instytucje edukacyjne: „książka-przymus-ocena”.

Warto więc umiejętnie budować wspomnianą wyżej atmosferę niewymuszonego kontaktu, a magiczne, dobrze dobrane książki pomogą urzeczywistnić dobrą siłę pierwszych spotkań najmłodszych ze słowem drukowanym.

A czytać warto i trzeba: dzisiejsze technologie oferują co prawda wiele alternatyw, które z czytaniem konkurują, które umożliwiają zdobycie wiedzy i zakosztowanie rozrywki bez kontaktu z książkami, pamiętać jednak należy, że druk na długo z nami jeszcze zostanie. Przynosić będzie piękne opowieści, ale obecny, także na karcie do głosowania, pozwoli wziąć udział w życiu społecznym.